Oglądałam na niemieckim ARTE kostiumowy melodramat pt. Angel. Tytułowa Angel jest kobietą sukcesu. Oprócz ogromnej fortuny, na którą sobie sama zapracowała, wyposażona jest w cechę charakteru, którą dosyć często spotyka się na codzień. Ta cecha sprawia, że budujemy pozorne relacje, zamykając oczy na osobę, z którą jesteśmy w związku. I nazywamy to zakochaniem.
- Scenariusz do filmu napisali Martin Crimp i reżyser François Ozon na podstawie powieści Angel z 1957 roku, autorstwa angielskiej pisarki Elisabeth Taylor (1912-1975). /Treść wpisu zawiera spoilery./
Grana przez Romolę Garai główna bohaterka filmu Angel Deverell wywodzi się z ubogiej rodziny. Szybko znajduje jednak wydawcę dla swojej powieści i odnosi wielki sukces. Jej powieści sprzedają się jak świeże bułeczki, w związku z czym staje się zamożna, osiąga wysoki status i prowadzi wymarzone życie w luksusie. I wszystko skończyłoby się prawdopodobnie pomyślnie, gdyby w trakcie budowania swojego wymarzonego życia nie pomijała w nim tego co najważniejsze- mianowicie samego życia, ludzi i ich realiów . Bohaterka staje się mistrzynią oszukiwania siebie, narzucając swój wymarzony, idealny szablon rzeczywistości wszystkim dookoła. Kiedy postanawia się zakochać – a w jej wymarzonym życiu kocha i jest kochana miłością żarliwą, piękną i pełną pasji, uwodzi malarza Esmé (Michael Fassbender).
Esmé nie wierzy za bardzo w swój sukces artystyczny. W oczach Angel jest on jednak utalentowanym malarzem, przynajmniej taką rolę dla ukochanego przewidziała ona w swoim szablonie wymarzonego życia. Przeknuje więc Esmé do skoncentrowania się całkowicie na jego malarskiej karierze. Esmé ulega jej namowom. Bycie wielkim malarzem i nagłe docenienie jego sztuki przez piękną kobietę kusi. Jednocześnie Angel oświadcza mu się i sprowadza go do swojego luksusowego domu zwanego Rajem. Tutaj Angel stara się być najlepszą żoną na świecie. Oczywiście punktem odniesienia i miarą tego, na czym polega bycie najlepszą żoną jest szablon, czyli to co ona sama uznaje za najlepsze w konstrukcie najlepszej żony- a nie autentyczna jakość ich relacji.
Idealna żona
Utrzymuje ona swojego małżonka finansowo i stara się mu dogadzać, jak tylko może, w zgodzie ze swoim ideałem. I tak na przykład stworzyła w swoim domu specjalnie dla niego ogromne, luksusowe studio artystyczne, którego Esmé nigdy wcześniej nie miał. Kiedy mu je pokazuje, ma on jednak mieszane uczucia. Z jednej strony jest to wspaniały i wielkoduszny prezent. Z drugiej strony studio jest bardzo ważne dla malarza, a jako miejsce pracy musi być praktyczne i dostosowane do potrzeb artysty. Esmé zauważa więc, że pomieszczenie jest zbyt mocno nasłonecznione. Że studio malarza powinno być skierowane na północ. Angel ignoruje jednak jego słowa i przekonuje go, że w tym pięknie nasłonecznionym studio będzie mógł malować swoje wspaniałe, pełne barw obrazy. Tylko, że Esmé nie sięga po ferię wiosennych barw, a wręcz przeciwnie, preferuje stonowaną paletę.
Ideał jako partner a samotność w związku
Podsumowując, Angel podarowała Esmé studio, jakie podarowałaby sama sobie, gdyby była malarką, którą nie jest. Jest tak zakochana w swojej wspaniałomyślności (ideale żony i kobiety)i tworzeniu swojego wymarzonego życia, że kompletnie ignoruje jego realne potrzeby. Właśnie na tym polega jej podejście do ludzi. Albo są oni figurami pasującymi do jej szablonu pięknego życia (Esmé miał ostatecznie malować tak jak jej się podobało i to co jej się podobało), gdzie każdy ma z góry wyznaczoną rolę i w ogóle wszystko (charakter, osobowość, potrzeby) albo są przekonywani do dopasowania się poprzez np. odwartościowywanie ich własnych wyborów, uczuć, perspektyw, gustu i potrzeb. Angel wiedziała po prostu najlepiej jak powinno jej życie i jej bliskich wyglądać, co jest dla kogo ważne, a co nie.
Angel to przykład człowieka, który tak na prawdę nie widzi swojego partnera i wbrew pozorom nie jest żoną swojego męża. Ich relacja nie jest autentyczna. Jedyne co Angel widzi to swój własny szablon idealnego związku, i to z tym szablonem tworzy relację. Za każdym razem kiedy Esmé do tego szablonu nie pasuje i próbuje komunikować, kim tak na prawdę jest, jego komunikat odbija się od wyobrażeń Angel i odkrywa on, że to, kim on jest, nie interesuje wcale Angel. Np. kiedy pokazuje jej swoje obrazy, mimo, że ona sama przekonywała go do tego, że ma on wielki talent i pięknie maluje, narzeka ona teraz, że jego obrazy są smutne i pozbawione barw i byłoby wspaniale, gdyby wreszcie zaczął malować obrazy odzwierciedlające prawdziwe życie. Esmé argumentuje, że maluje to co widzi, że stonowane kolory to też kolory, jednak jego perspektywa i to co on docenia jest ignorowane przez Angel.
Kiedy Esmé walczy z traumą powojenną i przeżywa załamanie, wsparcie Angel polega na mówieniu, że to co przeżył było i minęło i nie jest ważne. Teraz jest z nią i może być szczęśliwy. Jednak dzielenie sypalni z Angel nie wymazuje wojennych traum. Do tego potrzebny jest najwyraźniej czas, zrozumienie i najlepiej terapia.
Nieszczęśliwy mężczyzna w końcu popełnia samobójstwo. Po jego śmierci zaczyna się jego obrazami interesować pewnien młody dziennikarz. Angel wyraźnie to schlebia, zależy jej aby w jej wymarzonym życiu jej wymarzony mąż chociaż po śmierci zyskał uznanie. Podczas wywiadu kłamie, że Esmé zmarł na zawał serca i podkreśla, że był najszczęśliwszym człowiekiem kiedy żył w Raju. Podczas wywiadu z dziennikarzem przypadkowo odkrywa ona jednak list, który jest dowodem na to, że Esmé miał kochankę. Zrozpaczona Angel wyrzuca dziennikarza z domu, a jej piękny świat zaczyna się rozpadać. Bohaterka umiera w gorączce. Do samego końca interesuje ją jednak to czy miała wspaniałe życie, czyli czy udało jej się wypełnić pusty szablon ideału życiem. Do samej śmierci nie udało jej się wyjrzeć poza szablon, do którego cały czas się odwoływała, zamiast po prostu kochać i żyć.
Normalność jako ideał
Zachowanie Angel nosi znamiona narcyzmu (bezwzględne odrzucanie krytyki), egocentryzmu (narzucanie innym swojego punktu widzenia), problemu z empatią i emocjonalną inteligencią, a poza tym skutków wychowania przez niedojrzałych emocjonalnie rodziców (szablonowość uczuć). W realnym życiu taki typ relacji jest dosyć często spotykany. Stworzenie dojrzałej relacji wymaga wcześniejszego autentycznego rozpoznania siebie, zdrowej relacji z samą sobą, gdyż tylko wtedy można rozpoznać i widzieć człowieka, którego się kocha. A z tym samopoznaniem jest jakby największy problem. Powstrzymuje je np. mechanizm projekcji, wypieranie swojego cienia, ego, edukacja i dorastanie w środowisku, w którym znaczna część ludzi zdaje się być wyposażona tylko w zubożały zasób reakcji podczas interakcji z drugim człowiekiem –czyli zna tylko jedną reakcję- opiniowanie, osądzanie i ocenianie (pochwała to też ocena). Ocenianie i osądzanie przesuwa niestety uważność swojego własnego wewnętrznego obserwatora z siebie na obserwatora tego jak widzą i myślą o nas inni.
Przesłaniającym oczy szablonem nie musi być wcale jakiś pyszny ideał miłości rodem z amerykańskiego kina. Takim szablonem może być pragnienie tzw.„normalnego związku“. Albo tworzenie idealnej insta- rzeczywistości. Czyli, że można się zakochać w samej miłości jako ideale, zamiast w człowieku i używać tego człowieka jak Angel do realizacji swojego ideału. Ideał brzmi tak dostojnie i kto by pomyślał, że można instrumentalizować i wykorzystywać człowieka, którego się kocha do realizacji ideału. Przecież cel niby ma moc uświęcania środków? A dążenie do ideału to przecież nic zdrożnego. W rzeczywistości ideały mogą być murem odcinającym nas od innych. I dzieje się tak wtedy, kiedy inni przestają dla nas po prostu być, a muszą dobrze spełniać określone funkcje. Np. niektóre pary zauważają, że zaraz po ślubie zmieniła się dynamika ich związku. Przyczyną może być ideał małżeństwa i przesunięcie punktu odniesienia z partnera/partnerki na męża, żonę i ich idealne funkcje. Wtedy w związku może się zaznaczać tendencja do wybierania zachowań i realizacji planów, które w zdrowej relacji nigdy nie zostałyby zrealizowane, ale w tym przypadku będą, gdyż w „idealnym związku“ tak się w życiu robi. I tak się budzisz po nocy poślubnej i okazuje się, że nie możesz być już sobą, gdyż jesteś żoną. Ten ideał może być wykreowany i narzucany przez jedną osobę, parę, rodzinę lub społeczeństwo. Można więc żyć obok siebie nawet zgodnie ale nie widząc wzajemnie siebie tylko komunikując przez i w imieniu różowej chmurki ideału miłości czy życia, jeśli obojga zakochanych ma podobne podejście. Albo można w ogóle jak Angel tworzyć relację z różową chmurką ideału, zamiast z człowiekiem i ignorować prawdziwe ja swojego partnera.
Wtedy mówiąc, że łączy nas miłość, może być to prawdą i kłamstwem jednocześnie. I nikt się nawet nie zorientuje, umierając jak Angel w przekonaniu, że miało się idealne życie.
Donation for Author
Buy author a coffee