Home Lifestyle Najlepsze porady stylowe

Najlepsze porady stylowe

by Anais Biel

Celem Najlepszych porad stylowych jest inspiracja do stylowych przygód i poszukiwań. Prawdziwa moda to moda żywa, moda, która nam praktycznie służy, ale też dostarcza estetycznych wrażeń. Jednak każda zasada i reguła z natury jest martwa, jest jak algorytm, który może się do czegoś przydać, lub może komplikować niepotrzebnie życie. Nie chodzi więc o podporządkowanie się jakimś normom i tym samym utracenie wolności i kreatywności pod wpływem jakiegoś „fundamentalizmu” stylowego. Myślę nawet, że bezrefleksyjne przyjmowanie jakiegoś stylu, tylko po to, żeby wyglądać spójnie, jest jak przyzwolenie, żeby to ktoś inny za nas mówił.

Najlepsze porady stylowe mają zatem zachęcać osoby interesujące się modą do obudzenia własnej kreatywności, słuchania i zainteresowania swoją intuicją, pielęgnowania dobrej relacji z samą sobą i do stylowego odkrywania siebie. Chcę też uwrażliwić na tematy, nastawienia i podejścia w odniesieniu do stylu, które mogą niszczyć poczucie wartości.

Narzędzia stylowe

Ostatnia aktualizacja 07.11.2024 Cdn.

1. Większość elementarnych porad stylowych wychodzi z mody, dlatego nie przywiązuj się do nich.

Nie tylko dlatego, że wychodzą z „mody”, ale przede wszystkim dlatego, że w każdej chwili mają prawo ci się po prostu znudzić. Nie obowiązuje to raczej konserwatywnego stylu ubierania się, gdyż ten po prostu nie jest modny. Jeśli ktoś ubiera się konserwatywnie, nie potrzebuje mody (konserwatywność w modzie i klasyka to nie zupełnie to samo). A dla wszystkich tych, które interesują się stylem, przykłady elementarnych i przedawnionych porad to:

– „Dobieraj buty pod kolor torebki.” Dzisiaj wygląda to wyjątkowo nudno i grzecznie, chyba, że ktoś lubi na prawdę styl wymuszonej elegancji. „Buty w kolorze topu”- jak wyżej.

-”Zestawiaj ze sobą maksymalnie trzy kolory, wszystko inne wyglądać będzie bez klasy”. Cztery kolory też mogą wyglądać stylowo i elegancko..

-”Jeśli nie wiesz co na siebie założyć i nie masz czasu się zastanawiać to postaw na biały podkoszulek, dżinsy plus czerwone usta.” Opcja nadal aktualna, ale czasy nudnej, prostej bazy, kupionej za duże pieniądze, dla jakości, by przetrwała wieki, już minęły. Między innymi dlatego, że wiele osób się przekonało, że dobre podkoszulki, wcale nie muszą być drogie, a drogie często odkształcają i skręcają się, jak te tanie. Ponadto, pandemia na dobre obrzydziła wielu osobom minimalizm. Surowe reguły i wszechobecne dresy sprawiły, że wiele osób zaczęło tęsknić za kreatywnością i indywidualizmem wyrażanymi poprzez modę. W każdym razie dzisiejsza baza ubraniowa cieszy najbardziej wtedy, kiedy jest dopasowana do własnego stylu. A więc albo biały podkoszulek z ulubionym fasonem, albo/i dżinsy. Albo buty. Albo torebka itd.

– „Jeśli myślisz, że jesteś na coś za stara- to pewnie tak jest.” Tą poradę przeczytałam w poradniku stylowym Sofie Valkiers Little Black Book (2016). Moim zdaniem jest przedawniona, dlatego, że trąci dyskryminacją ze względu na wiek.

Kult młodości mija, więc czas na inkluzywność i likwidację podwójnych standardów. Trzeba zaakceptować to, że ciało się starzeje i marszczy i nie ma potrzeby totalnie zakrywać go ubraniami tylko po to, żeby nie urazić jakiejś toksycznej osoby, która nie chce o tym myśleć, że kiedyś też się zestarzeje, albo która by chciała, by życie kobiety zaczynało i kończyło się na byciu obiektem seksualnym i dostaje palpitacji na widok babci w krótkich spodenkach, albo z odkrytymi ramionami. (Taka forma dyskryminacji lubi ukrywać się w stylu klasycznym, albo konserwatywnym, czy też po prostu w „elegancji”.) Moda i promienie słońca są dla wszystkich, a dyskryminacja ludzi ze względu na wiek, czy orientację seksualną, nie ma nic wspólnego z klasą, albo z elegancją, tylko świadczy o powierzchowności, nietolerancji, braku człowieczeństwa, empatii i życzliwości.

2. W stylu chodzi o osobowość.

Nie ograniczaj swojego stylu do zakrywania ubraniami części ciała, której nie lubisz, albo odkrywania, którą lubisz. Nie ograniczaj budowania swojego stylu do analizy kolorystycznej albo innych pomocnych schematów jak np. Kibbe. Pamiętaj, że jesteś czymś więcej niż twoje piękne nogi, wystający brzuszek czy typ urody. W stylu (i w życiu) liczy się przede wszystkim osobowość.

3. "Zanim wyjdziesz z domu, zdejmij z siebie jedną rzecz"- Coco Chanel

Czasami stylizacja nie funkcjonuje, dlatego, że jest przeładowana. Najlepiej zacząć wtedy od rezygnacji z niektórych jej elementów. Jeśli lubisz klimaty „więcej jest więcej”, baroku i misz masz to raczej z tej porady nie skorzystasz. Dla pozostałych osób redukcja elementów- np. form, tekstury, kolorów czy dodatków może zdziałać cuda.

4. Ile to naprawdę kosztuje?

Patrząc na cenę produktu oceń ile zapłacisz za każde pojedyncze użytkowanie-ta porada pochodzi od Sofie Valkiers z książli Little Black Book. Przykładowo kupiłam sobie kiedyś skórzane, klasyczne sandały, które nosiłam w sezonie ( i nadal je noszę), przez wiele dni, przez kilka lat. Wysoka cena rozłożona na lata i ilość dni, kiedy z nich korzystałam to ok. 23 Centy. Natomiast innym razem uległam reklamie pewnej Youtuberki, która wielokrotnie zachwalała i pokazywała się na spacerach w eleganckich klapkach z sieciówki, za które zapłaciłam 29,90 EUR. Miałam je na sobie zaledwie przez 3 dni, przez kilkadziesiąt minut. Obcierają i mimo że próbowałam je na wiele sposobów rozchodzić, łącznie z chodzeniem w nich po domu, to nigdy nie dałam rady delektować się w nich dłuższym spacerem. Cena użytkowania to ostatecznie 9,96 Euro plus dyskomfort bólu obtartych stóp…Nie dziękuję. O cenie decyduje zatem to, ile razy założyłaś dane ubrania czy dodatki, ale też komfort i czy będziesz czerpać radość z zakupionego produktu. Radość jest bezcenna. Pamiętajcie, że każda z nas jest inna i każda ma inne wymagania odnośnie komfortu. U mnie niewiele trzeba do obtarć i pęcherzy, dlatego jestem bardzo wybredna kiedy kupuję buty.

5. Pokaż ciało- Amy Smilovic

Czasami stylizacja po prostu nie funkcjonuje i trudno powiedzieć dlaczego. Wtedy warto się przyjrzeć na ile jesteś schowana za ubraniami i czy da się tą stylizację w jakiś sposób „otworzyć”. Przecież nie chodzi o to, żebyś za ubraniami zniknęła. Otwarcie łatwo uzyskać przy pomocy dekoltu, chociaż jest to tak banalne, że aż trzeba z dekoltami postępować ostrożnie. Znakomite efekty można uzyskać przy pomocy wyciętych butów odsłaniających stopę, odpowiednich długości elementów garderoby (np. spodnie przed kostkę, spódnica odsłaniająca nogi, koszulka z krótkim rękawem) lub stawiania na ubrania z interesującymi wycięciami i rozcięciami. I tutaj w tym przypadku warto trochę postudiować, które wycięcia wyglądają z klasą, a które tandetnie, dlatego, że granica jest w tym przypadku wąska.

Kolejne metody to koronka, transparencje albo tkaniny szydełkowane czy pojawiające się coraz częściej wycięcia laserowe, albo najprościej- podwinięte rękawy.

W zimie natomiast wystającą kostkę mogą otulać rajstopy albo cholewki dopasowanych kozaków, dłonie można schować w skórzane rękawiczki- koniecznie te z palcami, rękawiczki mogą jak najbardziej sięgać za łokieć, a ubrania, które znajdują się pod płaszczem, mogą zawierać siateczki, elementy z szyfonu, koronki itd., a szyję może chronić obcisły golf.

Jeśli myślisz teraz o tym, jak wracasz z pracy, idąc pieszo z autobusu i potrzebujesz ciepłych, funkcjonalnych ubrań, i że nie widzisz szansy, żeby przy mrozie -16°C stawiać na dopasowane kozaki, gdyż wolisz te z futerkiem w środku, albo miejsce na grubą wełnianą skarpetę- to się nie przejmuj- twoje myśli i potrzeby są jak najbardziej uzasadnione, mają zawsze priorytet. Każda stylowa kobieta zna pojęcie odzieży funkcjonalnej i jak wybiera się w góry, to nie robi tego w szpilkach, tylko w butach trekkingowych itd. Zaakceptuj te góry jako część siebie i swojego stylu i wyluzuj. W górach też możesz żyć stylowo, a na mniej funkcjonalną elegancję masz jeszcze trzy pozostałe pory roku. Jeśli myślisz teraz o gumowcach to na szczęście czasy, w których nie było eleganckich, interesujących gumowców mamy za sobą.

6. Sieciówki

W sieciówkach, wbrew pozorom można czasem kupić ubrania uszyte z dobrych materiałów. Ubieranie się tylko i wyłącznie w sieciówkach i ciągłe kupowanie nowych ubrań wątpliwej jakości- czyli, które szybko się niszczą i tworzą mikro-plastik, jak poliestr, poliamid albo nylon ( 1 kg t-shirtów z poliestru uwalnia 20 mg mikroplastiku w jednym praniu, a sztuczne swetry cztery razy więcej), jest nieetyczne. Jeśli więc kupujemy w sieciówkach, warto intensywnie szukać jakości, i nie dać się skusić ilością za mniejszą cenę. A jeśli chcemy oszczędzać, to lepiej wybrać się do lumpeksu.

Wyszukane sieciówkowe ubrania często mają np. niedoszyte guziki, wystające nici, co można szybko naprawić, a oszczędzając w sklepie można zapłacić krawcowej za dopasowanie. Najlepiej na miejscu przyjrzeć się materiałowi pod kątem jakości. Czasami wykończenie szwów i guzik można poprawić, ale jeśli materiał nie ma jakości, to za bardzo się nim nie pocieszymy. W przypadku dżinsów lepiej żeby nie miały elastanu, gdyż te elastyczne nie są takie trwałe. I zwykle trzeba uwzględnić, że jeśli podczas mierzenia rzuciły się jakieś niedoskonałości jak np. pykający szew w kroku, fałdujący się materiał w kroku- to z czasem nie będzie lepiej. Prędzej czy później te drobne usterki staną się przyczyną i wymówką by kupić kolejną parę dżinsów. Wybierając klasyczny, ponadczasowy krój dżinsów ( średni stan -albo raczej stan o wysokości, w której czujemy się najlepiej i który najlepiej pasuje do naszej sylwetki ), plus np. prosta nogawka, klasyczny, regularny kolor bez żadnych rzucających się mocno w oczy wytarć, plus bezusterkowość) można zaoszczędzić fortunę. Którą można wrzucać do świnki i pewnego dnia kupić sobie dodatki wysokiej jakości, które naprawią prawie każdą ordynarną stylizację w kilka sekund. Albo można te pieniądze zainwestować dla odmiany w siebie, w edukację, w biznes, w zdrowie, w podróż, w tworzenie wspaniałych przeżyć i wspomnień- zamiast w ubrania. Pod tym względem fast fashion przypomina trochę telewizję, gdyż odwraca uwagę od naprawdę ważnych w życiu rzeczy.

7. Elewatory stylizacji

  • Dobry humor
  • Zdrowe poczucie wartości
  • Wysoka świadomość i znajomość siebie
  • Jakościowe buty z dobrym designem
  • Jakościowe torebki z dobrym designem
  • Biżuteria typu statement lub jakościowa z dobrym designem (a to już może być bardzo droga opcja)
  • Ale: Kupując klasyczne ubrania luksusowych marek można je zwykle odsprzedać w dobrej cenie. Kupione na przecenach, albo z drugiej ręki, tym bardziej się opłacają. Jednak luksusowe ubrania często wymagają luksusowej pielęgnacji np. w postaci czyszczenia chemicznego i czasami są wykonane z delikatnych materiałów. To nie jest tak, że im droższe tym trwalsze. Sieciówkowe ubrania odsprzedamy, jeśli w ogóle, to za grosze.
  • Minimalizm
  • Dbałość detale. Tutaj np. warto zwrócić uwagę na wzór (unikamy brzydkich, nieregularnych, tandetnych nadruków), włóczkowe swetry regularnie oczyszczymy golarką ze skutków mechacenia. Zwracamy uwagę na równe, dopracowane szwy, dobrze przyszyte guziki, czyste wykończenia. Prasujemy i pielęgnujemy wg. zaleceń. Dobieramy kolory starannie: Kremowy to nie to samo co off-white, pistacjowa zieleń to nie zieleń butelkowa itd.
  • Dobrze przemyślana fryzura
  • Dopasowany do stylizacji makijaż lub jego celowy brak
  • Zadbane włosy, brwi, paznokcie i usta
 
 
 
 

8. Buty, buty i jeszcze raz buty

Nic tak nie zepsuje stylizacji jak zaniedbane, niskiej jakości, albo niedopasowane do stylizacji buty.  Postaw na wysoką jakość i dobry design. Oczywiście kupując nowe, jakościowe buty trzeba zapłacić. Pocieszające jest jednak to, że jakościowe, eleganckie buty świetnie skomponują się z „niefirmowymi” ubraniami. Stylizacje, w których każdy element jest z górnej półki nudzą i są mało kreatywne. Natomiast celebrytki, które zwykle ubierają się w ubrania z wyższej półki, chętnie sięgają, dla efektu przełamania, po tańsze buty. Doskonale wiedzą, że dobry styl wynika głównie z wyświczonego gustu i kreatywności a nie z samego portfela.

9. Nie ma dobrego stylu bez zadbanej duszy i ciała.

Uprawiaj regularnie sport (nie, nie po to żeby schudnąć- tylko dla zdrowia, siły, aby się dotlenić itd.), chodź regularnie do stomatologa i lekarzy na check upy, nie pal i nie pij alkoholu, dobrze się odżywiaj i śpij, dbaj o swoje samopoczucie i zdrowie psychiczne, otaczaj się „swoimi” pozytywnymi ludźmi. Poznasz ich po tym, że przy takich ludziach, czujesz, że jesteś ok, że możesz być sobą, że po spotkaniu z nimi jest ci lepiej; po spotkaniu z toksycznymi ludźmi będziesz dużo rozmyślać w kontekście, czy jesteś ok i będziesz czuć się wypompowana z energii. Wszystko to wydłuża życie o przynajmniej 20 lat ! Pamiętaj też o umytych i uczesanych włosach (lub celowo nieuczesanych, ale zawsze umytych) z regularnie podcinanymi końcówkami. Zadbaj o paznokcie.

10. Nie kupuj jeśli ubranie ci się podoba, ma fajny fason i materiał, ale kolor nie pasuje do twojej garderoby i stylu.

Niektóre z was potrafią sobie ubrania przefarbować ale: Kiedyś kupiłam w PL przez internet farby do ubrań, na których nie było podanego składu:). Kiedy wysłałam zapytanie o tenże- odpowiedzi się nie doczekałam. Jak wiadomo niektóre farby mogą być niezdrowe lub wręcz rakotwórcze, więc trzeba mieć sprawdzoną markę i trochę wprawy. I jak się to wszystko ma- to pozostaje jeszcze łut szczęścia, o który coraz trudniej- mianowicie oby nici, z których wykonane są szwy były z włókien naturalnych, aby wraz z ubraniem zmieniły kolor. Niestety większość szwów wykonana jest dzisiaj z poliestru, a co za tym idzie, szwy stają się po przefarbowaniu mniej lub bardziej widoczne. Jeśli przefarbujemy beżowe spodnie na ciemny granat to szwy pozostaną jasne i będą mocno widoczne. To może mieć duży wpływ na estetykę i trzeba to uwzględnić. Mi się ten efekt na przefarbowanych bluzkach nie podobał- więc to główny powód mojej rezygnacji z farbowania ubrań. Ale jeśli chcecie farbować, to raczej nie warto farbować ubrań, których i tak nie będziecie nosić przy twarzy. Jeśli kolory dołów nie pasują do typu kolorystycznego,  czy zawartości szafy,  zwykle oznacza to, że dzięki takiemu ubraniu można uzyskać zupełnie nietuzinkowy, interesujący efekt stylizacji.

11. Sandwiche są smaczne ale nie w stylu

Amy Slimovic, założycielka Tibi, wielokrotnie opowiadała na Instagramie o nieciekawym efekcie „kanapki”. I faktycznie coś w tym jest. Efekt ten powstaje jeśli między dwoma częściami garderoby wystaje np. wąski pasek gołego ciała albo rajstop itd. Np. buty, które kończą się tuż pod kostką zestawione ze spodniami, które kończą się nad kostką. Pasek ten wizualnie obniża efekt każdej stylizacji. Inna wersja podobnego fenomenu to białe buty w kolorze topu, albo buty w kolorze nakrycia głowy.

 

12. Masz szafę pełną ubrań, ale nie wiesz co założyć ? Wybierz gwiazdę dnia!- Hannah Louise Poston

(1)Zanim ją wybierzesz określasz ramy dla dzisiejszej stylizacji, czyli odpowiadasz sobie na pytania- na jaką okazję, jaką pogodę i sezon, oraz jakiej funkcjonalności od ubioru danego dnia oczekujesz. (2)Następnie zadajesz sobie kolejne pytanie: jak chcę się dzisiaj czuć? Tutaj dorzucę jeszcze swoje trzy grosze- mianowicie, odpowiadając na to pytanie, pamiętaj żeby używać słów określających swoje uczucia (jest to ważne dla zdrowej samooceny) zamiast „chcę dziś czuć się jak Victoria Beckham albo Audrey Hepburn czy Jennifer Lopez”- gdyż tym sposobem obniżasz podstępnie swoje poczucie wartości niszcząc swój indywidualizm. To tak jakbyś sobie mówiła, że nie jesteś ok i dlatego chcesz być kimś innym.

A więc jak chcesz się dzisiaj czuć? Np. Zrelaksowana, zabawowo, dostojnie, ekstrawagancko, poważnie, pewnie, zorganizowana, autorytarnie, silna, chcę czuć moc, sexy, słodko, delikatnie, kobieco, przytulnie, elegancko, eterycznie, tajemniczo itd.

(3) Skoro wiesz już jak chcesz się dzisiaj czuć, teraz czas na gwiazdę. Wybierasz jedno ubranie ze swojej garderoby, które kojarzy ci się właśnie z tym uczuciem i pasuje do okoliczności nazwanych w odpowiedzi do pytania nr.1. To nie musi być jakieś krzykliwe ubranie, obszyte w kryształy Swarovskiego i cekiny. Jeśli chcesz czuć się silna, to możesz wybrać np. swoją grafitową marynarkę z szerokimi ramionami. Albo top odsłaniający mięśnie:). Albo adidasy, w których przebiegłaś maraton:). Cokolwiek ci się skojarzy. I voilà– oto twoja gwiazda! Natomiast cała reszta stylizacji może być krzykliwa, bądź neutralna czy stonowana- zupełnie jak chcesz. Podsumowując- gwiazda to ta część garderoby, która koresponduje z tym jak chcesz się dzisiaj czuć.

(4) Kiedy masz już swoją gwiazdę, resztę ubrań dobierasz do niej harmonijnie, tak aby stylizacja ci się podobała.

Tutaj (Youtube) możesz obejrzeć w j.ang. porady Hanny Louise Poston.

13. Zamiast kupować trendy modowe postaw na nowoczesność w makijażu i fryzurach

Jeśli lubisz trendy, ale ze względu na ochronę środowiska nie chcesz kupować ubrań, które za dwa sezony wyjdą nie tylko z mody, ale noszenie ich może zrobić się wręcz niesmaczne, to mam taką poradę: Spróbuj trendów makijażowych, fryzurowych, biżuterii i najnowszych zestawień kolorów. Makijaż można zawsze zmyć, włosy odrosną, a biżuteria to przeważnie dobra inwestycja. W każdym sezonie dominują określone kolory, a to z jakimi kolorami będą łączone, może nadać stylizacjom właśnie tej upragnionej, subtelnie wyrażonej nowoczesności- i to przy pomocy ubrań, które już masz.

14. Metoda trzech słów

Jeśli nie potrafisz określić swojego tymczasowego stylu to stylistka Allison Bornstein radzi zastosowanie metody trzech słów. Metoda trzech słów pojawiła się m.in. wcześniej w brandingu czyli budowaniu marki. Metodę trzech słów znajdziecie też u Amy Smilovic (która swój styl i markę buduje dookoła znaczeń chill, modern i classic, a jej osobisty modyfikator, czyli czwarte słowo to ironia).

A więc najpierw wyjmujesz z szafy wszystko co nosisz najczęściej i znajdujesz słowo, które jest najbliższe temu co widzisz.

Następnie szukasz słowa określającego to co zbierasz np. na Pintereście, a więc stylizacje, które cię inspirują i gdzie stylowo chciałabyś być.

Trzecie słowo wynika z odpowiedzi na pytanie jak chcesz się czuć.

Tutaj (Youtube)możesz obejrzeć porady Allison Bornstein.

15. Zanim kupisz realnie- gromadź wirtualnie

Branża mody robi wszystko co możliwe, aby uzyskać coraz to większą sprzedaż. Dlatego idealna klientka to kobieta, która nie wie kim jest, nie potrafi określać i artykułować swoich potrzeb i dlatego polega bardzo na tym, co radzą jej inni, a lgnąc do zakupów i luksusu, być może chce poprawić sobie samopoczucie, albo coś zrekompensować. Ta smutna sytuacja ma wpływ na rynek. Kobiety godzą się na gorszą jakość za większe pieniądze, co można zaobserwować porównując jakość materiałów z działów żeńskich z męskimi. Rzadko kiedy widzimy męskie koszule z poliestru, prawda? Dlaczego tak jest? Męskie ubrania są zwykle tańsze, szczególnie w sezonie wyprzedaży. Kupienie budżetowej, wełnianej marynarki żeńskiej, jest znacznie trudniejsze niż jej męskiego odpowiednika. Jeśli uwzględnić, że kobiety zarabiają mniej na takich samych stanowiskach co mężczyźni, a mają przecież jeszcze dodatkowe wydatki np. na środki higieniczne, badania usg, leki przeciwbólowe, antykoncepcję, czy choćby częstsze korzystanie z publicznych toalet, wydaje się to prowadzić do niepewności finansowej.

Z niskiego poczucia wartości, braku pewności i znajomości siebie, wynika wiele błędów zakupowych, duża responsywność na reklamy, dlatego, że kupując… tak naprawdę poszukujesz siebie. Masz zatem wielką rotację w szafie.

Pozytywna wiadomość jest taka, że nie trzeba kupować nowych ubrań aby poznać siebie. Można zrobić coaching, przepracować kilka dobrych poradników. A wybrane ubrania i stylizacje można przypinać na Pintereście i obserwować jak z czasem rozwija się gust, albo trzymać je przez tygodnie w koszyku w wirtualnym sklepie. Zapewniam, że zauważycie, że ubrania drogie, budzące impulsywne, silne pragnienie posiadania, nudzą się tak samo szybko, jak te tanie:)

Natomiast jeśli coś podoba się przez wiele miesięcy po sezonie, to po roku czy dwóch, można to nierzadko upolować za ułamek ceny w secondhandach i cieszyć się tym ubraniem, nie nadwerężając swojego budżetu.

16. Fryzura

Traktuj fryzurę jak samodzielny element stylizacji. Kolor włosów to jeden z kolorów stylizacji.

17. Luksusowo znaczy pięknie

Najlepszym sposobem na to by budżetowa stylizacja wyglądała luksusowo, jest dobranie przy twarzy idealnego koloru do typu urody.

18. Rozmiar to narzędzie

Rozmiary ubrań to narzędzia stylowe, którymi się posługujesz, a nie miara tego czy jesteś ok czy nie. Rozmiar służy twoim celom, twojej własnej aranżacji twojego stylu i nie jest po to żeby „mierzyć” ciebie. Rozmiar jest dla ciebie abyś to ty mogła mierzyć ubrania i galanterię, abyś mogła ocenić czy będzie ci służyć tak jak chcesz. Dzięki rozmiarowi dowiadujesz się czy ubranie jest ok do twoich aranżacji stylowych. Noś rozmiar i nie pozwól by to rozmiar definiował ciebie.

19. Trzymaj biżuterię w widocznym miejscu

Dallas Shaw, autorka poradnika How She Wears It (2017, j.ang.) radzi aby przechowywać biżuterię starannie poukładaną w widocznym miejscu (Str. 74), np. kolczyki w ekspozytorze zrobionym z szufladki starej szafki drukarskiej, łańcuszki na stojakach lub wieszakach na biżuterię itd. Zawsze można kupić gotowe ekspozytory, albo jeszcze lepiej- dać się ponieść fantazji i zrobić swoje własne. Pięknie wyeksponowana biżuteria cieszy oko, a poza tym nie zapominamy o jej noszeniu. Jeśli biżuteria pochowana jest w trudno dostępnym, lub niewidocznym miejscu, kończy się zwykle na tym, że o niej zapominamy i nosimy ciągle to samo.

20. Zadbaj o zdrowy blask

Jeszcze jedna porada z poradnika Dallas Shaw- zorganizuj swoją torbę sportową tak, aby była w zasięgu, gotowa do wyjścia, albo jak u Dallas- w samochodzie, aby móc spontanicznie, w każdej wolnej chwili poćwiczyć- na siłowni, albo jeszcze lepiej- na świeżym powietrzu. Najlepsza metoda na zdrowe rumieńce i redukcję cieni pod oczami dostępna jest nieodpłatnie- to regularny, intensywny ruch na powietrzu.

Tak na marginesie, dobrze jest też mieć w aucie gumowce i płaszcz przeciwdeszczowy na wypadek, gdyby spontaniczne wyjście na powietrze miały pokrzyżować ciemne chmury, wiatr i trochę wody…Dotleniona skóra promienieje, więc na prawdę warto.

21. Przynajmniej dwa razy w roku bądź bezwzględna:)

…przeglądając szafę. Bez litości wysortuj to, czego nie nosisz i to, co już do ciebie nie pasuje. Najlepsza książka dla osób, które chcą porządku, ale i tak zawsze „robi się” graciarnia to Dan-Sha-Ri (2017, j.pol.) Hideko Yamashity.

22. Zaprzyjaźnij się ze swoimi niedoskonałościami

Jenny Mustard, autorka książki o skandynawskim podejściu do życia- Simple Matters (2018, j.ang.), a od niedawna również przytulnej, romantycznej powieści Okay Days (2023, j.ang), pisze w tej pierwszej książce na str. 109, że dziwnym jest, jak często to, czego w sobie nienawidzimy, dlatego, że sprawia, że się wyróżniamy, staje się ostatecznie tym, co kochamy najbardziej, dlatego, że sprawia, że się wyróżniamy.

23. Styl „po domu”

Poszukując esencji swojego stylu przyjrzyj się swoim domowym stylizacjom.

Styl to coś bardzo indywidualnego, swojego, autentycznego, coś co w pierwszej kolejności czuje się samej, coś instynktownego. To coś, w co każda z nas wyposażona jest od dziecka, ale często jest to zagłuszone przez oczekiwania środowiska, w którym dorastałyśmy, przez kulturę danego kraju lub miejsca (wieś, miasto, region), oczekiwania i gust rodziców, którzy mieli jak najlepsze intencje i postanowili nam „wpoić” nie tylko społeczne zasady, ale również i swój gust;). Oczywiście własny styl podlega zawsze modyfikacjom, wersjom dopasowanym do okoliczności. Idąc do pracy większość osób pragnie znaleźć swoją wersję stylizacji np. do biura, na siłownię, na urlop, na wesela itd.

Aby wyodrębnić swój indywidualny styl warto przyjrzeć się ubraniom, które wybieramy w miejscu, w którym czujemy się najbardziej swobodnie, czyli w swoim własnym domu- czyli tym tzw. ubraniom „po domu”. Oczywiście jeśli wybierając te ubrania kierujemy się tym co znaleźliśmy na modowych blogach ulubionych influencerek, czy na Instagramie i chcemy celowo swoją garderobę domową doszlifować, aby odpowiadała jakimś zewnętrznym kryteriom i wyobrażeniom, to znak, że jesteśmy jeszcze daleko od siebie samych- również w tych własnych czterech ścianach. Również jeśli mieszkamy w domu z kimś, przy kim nie czujemy się swobodnie, to z rzetelną realizacją tego punktu może być ciężko. No i wreszcie jeśli po domu nosimy wyłącznie ubrania, które są już podniszczone i jeśli traktujemy nasze „po domu” jako „dojeżdżalnię” starych ubrań „na miasto” zanim wylądują w kontenerze, to raczej trzeba podejść do tego eksperymentu z dużą czujnością: Czy dojeżdżamy ten podkoszulek, dlatego, że tak nam się podoba, że trudno jest nam się z nim rozstać albo dlatego, że nie chcemy kupować specjalnych ubrań do chodzenia po domu?

A więc przyjrzyj się jaką formę mają twoje domowe stylizacje. Czy coś się powtarza? Patrz na formę i kroje, nie na materiał. Materiał raczej będzie „wygodny”. Chociaż jakąś wskazówką może być też to czy wybieramy materiały o dużych oczkach, grubej, rzeźbionej strukturze, czy raczej gładkie. Po jakie kolory i wzory sięgamy w domu? A może lubimy napisy? Głównie jednak chodzi mi tutaj o kroje, kształty, to czy raczej wolisz warstwy cieńszych ubrań, czy jedną warstwę grubszych materiałów. Obcisłe czy luźne? Długie, powłóczyste, eteryczne, albo z krótkimi poprzecznymi liniami? Jaką długość topów preferujesz po domu? Jakie kształty tworzą twoje domowe stylizacje?

Kiedy ubieramy się „po domu” znacznie mniejszą rolę gra to, jak będziemy przez innych postrzegane, więc sięgamy po ubrania bardziej instynktownie, bez perfekcji, bez zewnętrznych ograniczeń, bez obaw- czyli bez ego. Bez ego mamy już tylko siebie, to nasze prawdziwe ja i właśnie o nie w tych poszukiwaniach chodzi.

24. Postaw celowo na „złe” buty

Allison Bornstein radzi w swoim pradniku Wear It Well: Reclaim Your Closet and Rediscover the Joy of Getting Dressed (Str. 159), aby dobierać do ulubionej stylizacji buty, które na pierwszy rzut oka nie będą pasować. Efekt ten pomaga stworzyć bardziej kreatywne i nietuzinkowe stylizacje, pozwala też otworzyć się na coś nowego.

Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną. Jeśli lubisz ten wpis i masz możliwość wesprzeć moją pracę by mogło się tu w przyszłości pojawiać więcej takich wpisów, możesz zrobić to np. dzieląc się moim wpisem na Facebooku, Pintereście, promując moje treści na swoim Instagramie (np. pokazując w stories co obecnie czytasz), pozostawiając konstruktywny komentarz, klikając w serduszko pod artykułem, zaglądając tu od czasu do czasu, albo kupując mi kawę. Dziękuję!

Donation for Author

Buy author a coffee

You may also like

Leave a Comment