Home Mind Jak dbanie o siebie może prowadzić do auto-sabotażu?

Jak dbanie o siebie może prowadzić do auto-sabotażu?

by Anais Biel

Moją zwierzęcą modelką dla powyższej ilustracji jest Szprotka. Suczka, czeka na przytulny dom w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu (12.02.2022).

Dbanie o siebie, o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne, o swoje uczucia i myśli jest fundamentem szczęśliwego życia. Ale czasami myli się je z zaspokajaniem lichych przyjemności i traci umiejętność osiągania dalekosiężnych celów, wymagających pracy w pocie czoła, przez wiele miesięcy, często bez żadnej nagrody.

Sabotaż samej siebie jest podstępny i zdradliwy. Jest jak wilk w owczej skórze. Możliwe, że przyczai się w postaci strachu i spróbuje przekonać cię, że oto on jest miłością własną i będzie cię teraz chronić. I wtedy nie zrobisz czegoś mniej przyjemnego albo ryzykownego czy wymagającego przełamania wewnętrznego oporu ale prowadzącego ostatecznie do upragnionego rezultatu- pod pozorem ochrony, troski, miłości do samej siebie lub dbania o siebie.

Np. chcesz założyć swoją działalność i sprzedawać jakiś produkt. Aby doszło do sprzedaży potrzebujesz klientów. Trzeba zająć się marketingiem i networkingiem, a może zdobyć jakieś inne umiejętności. Jednak ludzie bywają bardzo krytyczni i wymagający i wcale nie jest łatwo tworzyć swój network, a dochodzi do tego konkurencja, która nie śpi i na pewno część tej konkurencji zareaguje strachem i nie będzie nam przyklaskiwać bo o to wchodzimy na rynek. Zwlekasz więc z tym zadaniem, gdyż nie chcesz się otaczać ludźmi, którzy mogą cię skrytykować, zranić lub po prostu odrzucić czy co gorsza podłożyć ci świnię. Czekasz na lepsze czasy. Na lepszych ludzi. Na ten moment, w którym będziesz na wszystko najlepiej przygotowana. A szkolenia jakie drogie są! Nie dasz rady teraz żadnego sfinansować. Przecież musisz opłacić klub fitness, kosmetyczkę i spa. Nie słuchasz konstruktywnej krytyki. Wrzucasz ją do jednego worka z niekonstruktywną krytyką i obrażaniem. Przecież dbasz o siebie i idziesz w kierunku, w którym ma spotkać cię tylko coś dobrego… czyli przyjemnego. No i trzeba się przecież wyspać. Witaj w świecie toksycznej wersji dbania o siebie!

O co więc tak na prawdę dbasz?

Takie dbanie o siebie sprawia, że nie realizujesz siebie. Więc czy jest to dbanie o siebie? Nie. To dbanie o status quo. Czyli spełnione życie ego. Dbanie o to, żeby nic się nie zmieniło i zostało tak jak jest. To, że masz za cel samorealizację twoje ego nie obchodzi. Przecież ono czuje się już zrealizowane. Ego zawsze woli to co jest, nawet jeśli cię to unieszczęśliwia, lub nieustannie rani.

Przeżyłaś do tej pory w tym co jest, tzn, że jest to lepsze niż coś czego nie znasz. Tak myśli ego. Ego to stare oprogramowanie, które broni się rękami i nogami przed aktualizacją. To zespół cech i zachowań z przeszłości, stary, zgnuśniały zasób wiedzy i reakcji, które chcą sobie dalej trwać, bo jak coś zmienisz, to niektóre zasoby może będą musiały odejść na zawsze. Umrzeć. Przestać istnieć. A stary nawyk nie lubi robić miejsca nowym nawykom. Dlatego sugeruje ci, że przestaniesz istnieć razem z nim. Że jesteś nim.

Jednak ty jesteś czymś znacznie więcej. To ty masz ego- a nie ono ciebie. To ty je tworzysz i z niego korzystasz, a nie ono z ciebie. I dlatego, bez problemu je zaktualizujesz, gdyż wiesz, że jak coś się kończy to i coś nowego się zaczyna. I na to nowe, będziesz się cieszyć, mimo, że ego będzie płakać, aż sobie zniknie i …. powstanie nowe. Ale ego to nie ty.

Stagnacja

Inny sposób na rozpoznanie auto-sabotażu to analiza swojej sytuacji. Jeśli masz pragnienia i cele, których nie realizujesz, a zamiast tego doświadczasz stagnacji, którą może nawet nazywasz swoją bezpieczną przystanią, to coś tu nie gra.

No i jeszcze trzeci sposób- przeanalizuj gdzie tak na prawdę nie masz wyboru, kiedy myślisz, że go masz. Chciałabyś zrobić to, ale najpierw musisz…

Zlokalizuj te wszystkie „musisz” i „trzeba najpierw”. Te warunki. Np. muszę najpierw mieć pieniądze itd. Chciałabyś zacząć z tym networkingiem, ale odsuwasz to, bo jednak trzeba coś innego zrobić najpierw. Albo lepiej. Albo musisz. Albo wypada.

I wtedy pomyśl jak zacząć tu i teraz, z tym co masz. Daj sobie pozwolenie na realny start, na twój start. Na wzrost i rozwój podczas działania w kierunku samorealizacji. Nie trać czasu na czekanie na perfekcyjne warunki, gdyż te zawsze mogłyby być lepsze.

Którą drogę wybierzesz?

W momencie kiedy unikasz jakiegoś zadania używając wymówki tzn, że prawdopodobnie się go boisz. Pod oporem kryje się często strach. Jeśli się czegoś boisz tzn., że tak na prawdę nie masz wyboru i dlatego robisz coś innego, a tylko zachowujesz się tak, jakbyś priorytetyzowała swoje zadania i wybierała to najbardziej zgodne z głosem serca czy koniecznością. Ale w tym przypadku to nie serce wybiera. Gdybyś odsunęła to zadanie mimo, że się go nie boisz, lub mimo, że nie czujesz żadnej blokady czy oporu- wtedy miałabyś tak na prawdę autentyczny wybór i można by mówić o dbaniu o siebie i słuchaniu głosu swojego serca podczas priorytetyzacji.

Wszystko to, czego się boisz, co zabudowane jest strachem lub wymaga przełamania siebie, nie jest tak na prawdę dla rozumu żadną opcją i nigdy nią nie było. Podejmując w taki sposób decyzję, tak na prawdę nic nie wybierasz, tylko idziesz w kierunku, w którym strach nie zabudował ci drogi. A jak wiadomo droga przeciwna do strachu, rzadko prowadzi do spełnienia. To po prostu jeszcze jedna droga. Najczęściej czyjaś, już gotowa i wydeptana. Może nawet bezpieczna i prowadząca do samorealizacji…tyle, że prawdopodobnie nie twojej. Więc idź umyć najpierw te naczynia, później podłogi… poprzeciągaj się, popoprawiaj narzutkę, wynieś śmieci, włącz Internet, popatrz jak inni się realizują. O, spójrz, już 23 godzina, trzeba iść spać, bo jutro poniedziałek i trzeba znowu wstawać do tej wstrętnej pracy. Zamiast do czegoś, co się autentycznie lubi. Albo i kocha.

Moja ulubiona wymówka to to, że muszę jeszcze coś doczytać, zrobić jakiś kurs, zrobić coś do zjedzenia, wyjść na świeże powietrze albo posprzątać, bo nagle rzuca mi się w oczy straszny bałagan. Równie chętnie odpowiadam pozytywnie na zaproszenia, czy telefony, bo przecież może być to coś ważnego.

Dzięki jakim wymówkom opóźniasz samorealizację?

Donation for Author

Buy author a coffee

You may also like

Leave a Comment

Ta strona używa cookies. Wchodząc na tą stronę wyrażasz zgodę na używanie plików cookies. Akceptuję Przeczytaj więcej